Czekały do końca

Strona Główna » Piłka Nożna » News » Czekały do końca 

W ekstraligowej czołówce porządek zachowany


Kobieca kadra tegoroczne zmagania zakończyła bardzo udanie, pokonując w ostatnim meczu Bośnię i Hercegowinę. Teraz czas na równie dobry finisz na najwyższym szczeblu ligowym. Choć patrząc na pogodę, nie do końca można być pewnym czy ostatnia zaplanowana na 2018 rok kolejka - w przyszłą sobotę - w ogóle zostanie rozegrana. Jak na razie ekstraligowa dwunastka w minioną niedzielę po raz trzynasty w tym sezonie wybiegła na boiska i wbrew przesądom, zaliczyła kilka niespodzianek. "13" szczególnie szczęśliwa okazała się dla pierwszej czwórki, która mniej lub bardziej pewnie wywalczyła komplety punktów. Najwyżej wygrały liderki z Łęcznej, które w Białej Podlaskiej pokonały AZS PSW 5:0. Medyk w Katowicach wygrał z beniaminkiem GKS 3:1, a bramkę dla gospodyń zdobyła była wałbrzyska zawodniczka Agata Sobkowicz. Natomiast spotkania Czarnych z UJ oraz wyjazdowe AZS PWSZ z SMS zakończyły się po 1:0. W Szczecinie Olimpia zremisowała z wrocławskim AZS 0:0, a Polonia z Mitechem 1:1. Tym samym poznanianki zdobyły pierwszy punkt w tym sezonie.

Wałbrzyszanki bardzo długo kazały czekać swoim kibicom - zarówno tym, którzy pojechali do Łodzi i z trybun dopingowali, jak i tym, którzy w internecie śledzili relację - na wywalczenie dziewiątej jesiennej wygranej. Jeszcze przed meczem wiadomo było, że starcie z SMS nie będzie należeć do łatwych. W końcu mimo dzielącego nas w tabeli dystansu, łodzianki już nie raz pokazywały, że grają do końca. Jednak patrząc na przebieg całego meczu, wczorajsze spotkanie "niewygodne" okazało się dla obu stron - szczególnie jeśli chodzi o celne strzały. W pierwszej części obie drużyny bramkom rywalek zagroziły może po dwa razy, choć i te próby były niedokładne. Po przerwie sytuacja niewiele się zmieniła. Wałbrzyszankom przełamać się pozwoliło pierwsze trafienie, jednak nie zostało ono uznane, a na kolejne - decydujące - czekać musieliśmy dosłownie do samego końca regulaminowego czasu. Na szczęście Klaudia Fabova znalazła się w odpowiednim miejscu i czasie, zapewniając wygraną. Jeśli warunki na to pozwolą, za tydzień wałbrzyszanki rok zakończą na Ratuszowej spotkaniem z katowickim beniaminkiem.

Po 13. kolejce, AZS PWSZ utrzymał się tuż za pierwszą "3" - IV pozycja, z 28 punktami na koncie i bilansem bramkowym 41-18. Na szczycie Górnik - 39 punktów, za nim Medyk - 32 punkty, a niżej Czarni - 31 punktów.